KSIĄŻKA
Komisarz Zdanowicz i pończochy guwarnantek - Michał Radoryski [KSIĄŻKA]

Artykuł niedostępny

Powiadom gdy będzie dostępny

Kategoria Polskie
Autor Michał Radoryski
Ilość stron 524
Okładka miękka ze skrzydełkami
Opis Remigiusz, widząc, że kobieta, którą kochał młodzieńczym uczuciem, gapi się jak ciele na coś lub kogoś za jego plecami, odwrócił się z ciekawością. Zobaczył tam kogoś zgoła odmiennego od osoby, którą widziała ruda, tak to już bowiem jest, że patrząc na to samo, mężczyźni i kobiety widzą zgoła co innego. Remigiusz zobaczył w drzwiach człowieka, do którego pasuje określenie \"farbowany lis\" rozumiane dosłownie. Był to ktoś, nawet Remigiusz to zauważył, kto bardzo pragnął uchodzić za dużo młodszego niż był w rzeczywistości. W dodatku był to człowiek, do którego, wiedziony nierozpoznanymi w swoim sercu instynktami, Remigiusz nie zbliżyłby się nigdy; z obawy o to, że zostanie potraktowany źle i niestosownie. Mężczyzna ten, w chwili kiedy stanął w drzwiach kawiarni, gdzie ruda i on spożywali wiedeńskie śniadanie, miał wygląd istoty, która zmaga się z ciężkimi bardzo myślami. Rozglądał się wokół wzrokiem niedźwiedzia pogryzionego przez pszczoły i szukał miejsca, w którym mógłby posadzić swój futrzasty, pokąsany zadek. Remigiusz ani przez moment nie pomyślał, że może się on dosiąść do ich stolika. Bardzo się więc zdziwił, kiedy ruda najpierw podniosła się z krzesła z dziwną miną, potem poprawiła wytwornym ruchem kapelusik, a następnie, widząc, że on ledwo ją poznaje być może poprzez nadmiar gwałtownych przeżyć, które spotkały go ostatnio, ruszyła z uśmiechem w jego stronę. Remigiusz zamarł. Kiedy jednak zakłopotanego i zdziwionego ciągnęła go ku stolikowi jak cygan niedźwiednik bestię, co to ją wodził dla zarobku po jarmarkach, wstał jak grzeczny chłopiec, ukłonił się i przedstawił. Nieznajomy mężczyzna również wymienił swoje nazwisko, ale zrobił to w taki sposób, że Remigiusz, nawet przesłuchiwany w ciężkiej tiurmie, nie umiałby tego nazwiska powtórzyć. Ruda zaś zaczęła zachowywać się w taki sposób, o jakim Remigiusz mógł tylko pomarzyć. O mało nie położyła dłoni w rękawiczce na wielkim łapsku nieznajomego, które, co do tego nie było żadnych wątpliwości, drżało z nierozpoznanych jeszcze przyczyn. - Dobrze znów panią widzieć - powiedział nieznajomy głosem tak tęsknym i drżącym, że Remigiusz od razu zaczął podejrzewać go o najgorsze rzeczy i gdyby w tamtej chwili znalazł się w pobliżu jakiś werbujących konfidentów tajniak, natychmiast podpisałby wszystkie potrzebne papiery i wskazując palcem na siedzącego obok draba, wrzasnął: - Aresztujcie go! Siedział jednak spokojnie i milczał, kiedy ruda, co za tupet, sama z siebie zaoferowała nieznajomemu pomoc, nie badając nawet zbyt głęboko przyczyn, dla których wygląda on jak wyliniały malajski niedźwiedź osaczony przez wieśniaków na polu ryżowym.
EAN 9788364197857
Dział KSIĄŻKA
ISBN 9788364197857
Autor Michał Radoryski
Rok wydania 2020
Język polski
Ilość stron 524
Okładka miękka ze skrzydełkami
Liczba nośników [1xKSIĄŻKA]